Spodstolna sitwa żydokomuny z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi przybiera właśnie postać Konfederacji Targowickiej 2015.

 Targowica z roku 1795 odwoływała się do obcych mocarstw po to, by utrzymany był w Polsce żałosny ustrój, utwierdzający Polskę w słabości, niereformowalności i korupcyjnej, jurgieltniczej zależności od  Rosji i Prus. Targowica z roku 2015 postępuje identycznie dla zachowania spodstolnego ustroju III RP, utwierdzającego Polskę w słabości, niereformowalności i korupcyjnej zależności od Prus dzisiejszych – Niemiec   i dzisiejszej Rosji (strategiczne partnerstwo Berlina i Moskwy oznacza, że co dobre dla Moskwy – dobre i dla Berlina, i odwrotnie).

W 1992 roku pierwsza nieśmiała próba naruszenia  spodstolnego ustroju III RP poprzez dekomunizację i lustrację została szybko zastopowana przez żydokomunę obaleniem rządu Jana Olszewskiego. Naród polski przegrał to pierwsze starcie. Był zbyt słaby w konfrontacji ze zmowa spodstolnych  jurgieltników. Na drugie starcie czekać musieliśmy 13 lat.

Powstanie rządu PiS w 2005 roku było drugą  próbą rozmontowania spodstolnej sitwy, rządzącej III RP. Ale rząd Jarosława Kaczyńskiego (słaby, bo w przymusowej koalicji z „Samoobroną”) obalony został po niespełna dwóch latach sprawowania władzy wskutek  zdrady: poszedł Kaczmarek do spodstolnego oligarchy Krauzego z donosem… Zneutralizowanie bezpieczniackiej „Samoobrony” było warunkiem przeprowadzenia reform i tę polityczna neutralizację udaremniła właśnie zdrada Kaczmarka.

 Jednak istniał jeszcze prezydencki ośrodek władzy, skupiony wokół  Lecha Kaczyńskiego. Kilkaset osób zatrudnionych w kancelarii Prezydenta, własny stały budżet, dostęp do tajnych informacji i międzynarodowych kontaktów… Ten prezydencki ośrodek władzy był nawet groźniejszy dla spodstolnej sitwy, niż słaby rząd Jarosława Kaczyńskiego, skrępowany obecnością w koalicji bezpieczniackiej „Samoobrony”. Toteż długo nie m sieliśmy czekać: zamach smoleński położył kres prezydenckiemu ośrodkowi władzy, zagrażającemu spodstolnej sitwie gorszych Polaków -  jurgieltników i grandziarzy. Tak udaremniona została trzecia z kolei próba naprawy żałosnego  ustroju III RP, tak wygodnego zarówno Berlinowi, jak Moskwie, w którym żydowskie lobby polityczne mogło ciągle mieć nadzieję, że znów kiedyś – jak za Stalina – rządzić będzie Polakami: tym razem z poręki Berlina. A że Berlin pozostaje w strategicznym partnerstwie z Moskwą – więc z poręki podwójnej…

 Obecnie obserwujemy czwartą w ciągu 26 lat próbę narodu polskiego nadania Polsce ustroju, który przezwyciężałby niewydolność, słabość i kładł kres jurgieltniczej korupcji III, spodstolnej RP. Jest to – jak dotąd – próba najbardziej udana: ze złodziejskich, skorumpowanych łap spodstolnej grandy jurgieltników wyrwana została i prezydentura, i sejm, i senat. Nic też dziwnego, że opór tych grandziarzy  przybiera już jawna postać powtórki z Targowicy. Tu już nie ma żadnych nawet pozorów: jest czysta bezczelność i czysta sprzedajność. Oby tylko nie doszło do kolejnych zbrodni politycznych! Siły spodspolne przecież wprawne są w skrytobójstwie, zamachu, prowokacji, mają pośród siebie pierwszorzędnych fachowców od „mokrej roboty”  z b.ZOMO, SB i WSI!

Dlatego w obecnej próbie sił narodu polskiego ze wspólnotą rozbójniczą, z Targowicą spodstolnej Gorszości – ta ostatnia – sądzę – nie zawaha się przed najgorszą prowokacją, przed najbezczelniejszym kłamstwem, przed najbardziej cynicznym przywołaniem sil obcych. Trzeba być na to przygotowanym i gotowym do adekwatnego odporu.

Obalic legalnie wybranego prezydenta i legalnie wybrana większość  parlamentarną – taki jest  ukryty, spiskowy cel  spodstolnych grandziarzy, tych gorszych Polaków –tej  wspólnoty rozbójniczej, z którą naród polski dzieli terytorium wskutek  45 lat rządów komunistycznych i 26 lat rządów spodstolnej żydokomuny.

W płaszczyźnie polityki jawnej zarysowały się już wyraźnie dwa cele Targowicy 2015.

Pierwszy – to zorganizowanie w Warszawie „majdanu” – na wzór kijowskiego w Ukrainie w roku….-celem wywarcia presji na rząd Beaty Szydło, by ustąpił. Na organizację takiego „majdanu” nie poskąpi pieniędzy – za pośrednictwem finansowanych przez siebie fundacji -  ten sam, co finansował „majdan” w Kijowie: żydowski „filantrop” Jerzy Soros, a tak naprawdę – finansowy „słup” na usługach izraelskich służb specjalnych. Dla nadania takiemu „majdanowi” większego znaczenia  potrzebne jest jego uzasadnienie na łamach prasy zagranicznej i dlatego w ostatnich tygodniach mogliśmy zauważyć rozmaite publikacje w mediach zachodnich, czerpiące aliści „wiedzę” z jednego źródła : z gazety żydowskiej w Warszawie. Z tego samego źródła czerpie swą  „wiedzę”  niemiecki Żyd, Marcin Schulz, pełniący funkcję przewodniczącego PE, dążący do debaty „nad zagrożeniem demokracji w Polsce” na forum PE i inni euro-politrucy od politycznej poprawności.

 Jednak zorganizowanie „majdanu” w Warszawie jest trudne i ryzykowne: raz, że  Polacy to nie Ukraińcy a Polska to nie Ukraina, a nadto: Duda to nie komuch Janukowycz,  Kaczyński to nie żaden oligarcha ukorzeniony w bezpiece, Szydło to nie złodziejka Tymoszenko  - i tak dalej. Na „majdan” w Polsce dadzą  się nabrać aktywistom i politrukom żydokomuny tylko pożyteczni idioci. Oczywiście, z dużymi pieniędzmi w kieszeni można próbować. Już słyszę, jak namawiają  Sorosa, żeby dał więcej, że to, co udało się w Ukrainie – uda się i w Polsce… - bo przecież nawet jeśli się nie uda - organizatorzy „majdanu” sobie wypłacą tłusto! Geszeft w geszefcie!

Drugim celem Targowicy 2015 jest – jak się wydaje – przekształcenie Komitetu Obrony Demokracji w lewicową partię polityczną (albo na razie w „ruch społeczny”, a docelowo dopiero – w partię). Ale i tu rysują się poważne przeszkody. Byłaby to partia lewicowa  (ruch społeczny)całkowicie pod żydowską kontrolą! A przecież  dlatego SLD wodził się za łby i z UD, i z UW, i z „Ruchem Palikota” i z Partią Demokratów – żeby właśnie lewica nie dostała się całkowicie pod żydowska kontrolę. Teraz zaś wyszłoby na to, że lobby żydowskie zawładnęło lewicą Targowicy…

Czy aby   targowiczanie roku  2015 nie zaczną się obrzucać już wkrótce całkiem starymi  epitetami: Wy Żydy!...Wy chamy! - ? Zważywszy, kto stoi na czele targowiczan (Kijowski…Holland… Harman…)- nie wydaje się to odległe.

I jedna jeszcze sprawa: Komitet Obrony Demokracji, przekształcony czy to w ruch społeczny, czy w partie polityczna, musiałby przedstwić jakiś program. Nie jest do tego zdolny: może co najwyżej przedstawić program homoseksualno-aborcjonistyczny.

Widziałem niedawno w TVP(kiedy wreszcie rozpędzony zostanie jej politruczny zarząd?) wiec zwołany przez Komitet Obrony Demokracji. I jak tu nie wierzyć w prorocze wizje poetów! „Ziało brednia, gorącem, czerwienią – febrą trzęsło i kołem szło – nie wiadomo kto, jakiś Henio -  zaczął pleść nie wiadomo co. – Przerzucało się gorączkowo – wypiekami z twarzy n twarz – straszny henio z zadartą głową – wykrzykiwał, że Już! Że Czas! – Przysięgali mętnemu heniowi –kluski zdań wycharkując z grdyk – i wpatrzeni z zachwytem krowim – na komendę wydali ryk”.  Prowadzący ów wiec „ukorzeniony”  Kijowski do żywego przypominał owego tuwimowskiego „henia”! Ale najciekawsze jest, że poeta proroczo przewidział ów podział  Polski na lepszych i gorszych Polaków, pisząc dalej: „Tak chamjo rozdziawione i ciemne – chamjo z akcentem na „o” – rozwrzeszczało  te czasy nikczemne – w heniowate nie wiadomo co!”. Aby udawać patriotów – uczestnicy tego wiecu przynieśli biało-czerwone flagi, a „henio” zaproponował nawet, by „chamjo” odśpiewało na zakończenie jakąś kolendę… (Piasecki  w PRL  stworzył nawet księży-patriotów, by udawać lepszych Polaków…) Ale w odpowiedzi rozległ się jednak głuchy jęk rozczarowania ze strony zebranej na wiecu  chamji: jakby jednak henio za wiele od niej oczekiwał…

Balon KOD już tak nadęty, że tylko patrzeć, aż pęknie. Będzie wiele smrodu.

Źródło: Marian Miszalski - Targowica szuka gwaranta

PS

Ciekawą informację o sobotniej pikiecie SMROD-u podaje red. Bodakowski:

Sympatycy KOD skakali po Pomniku Powstańców Warszawy, okazując swoją pogardę dla ofiar nazizmu. Podczas zgromadzenia odtwarzano piosenkę o antychrześcijańskim przesłaniu, a całe sobotnie zgromadzenie otoczone było linką niczym żydowskie miasteczko w szabat. ( ... )

Na sobotniej pikiecie KOD element humorystyczny stanowiło to, że zgromadzeni z KOD otoczeni byli sznurkiem dokładnie tak, jak przed II wojną światową, na Kresach wschodnich, religijni Żydzi w szabas otaczali swoje osiedla a nawet całe miasteczka sznurem. Chasydzi i inni religijni Żydzi robili to, by twórczo obejść zakazy Talmudu, który zakazywał aktywności Żydom. Sznurek z całego osiedla lub miasteczka tworzył jedno gospodarstwo domowe, po którym religijni Żydzi mogli poruszać się nie grzesząc.

Tak to czasem plemienne atawizmy wychodzą na swiatło dzienne ...